Rosnący potencjał kobiet w branży IT, wspieranych przez Demant i Dare IT

Czas czytania artykułu: 7 minut
by Aleksandra
19.03.2024

Przebranżowienie się jest ogromnym wyzwaniem pewności siebie. Zwłaszcza jeśli mowa o wejściu do branży, która jest zdominowana przez jedną płeć, ale bohaterki tego artykułu udowadniają, że przy odpowiedniej determinacji i wsparciu wszystko jest możliwe.

Ex-Mentee: Anita, Junior Test Developer

Czym zajmowałaś się przed procesem przebranżowienia?

Anita: Z wykształcenia jestem nauczycielką i trenerka pływania, którego uczyłam z pasją i miłością od wielu lat. W pewnym momencie poczułam, że stoję w miejscu, że dotknęłam sufit możliwości rozwoju. Okres ten zbiegł się z czasem, kiedy dzieci przygotowywały się do egzaminu maturalnego i wyboru uczelni wyższej. Rozmawiając z nimi na temat możliwości, sama zaczęłam poszukiwać studiów podyplomowych. Wybór padł na Inżynierię Oprogramowania na Politechnice Poznańskiej i już wtedy wiedziałam, że to będzie skok na głęboką wodę. 

Największa trudność, jaką spotkałaś na drodze do znalezienia pracy w branży IT?

Anita: Początek studiów i pierwszy rok po ukończeniu to dwa najtrudniejsze momenty. Odczuwałam wiele obaw. Perspektywa zderzenia się z tak oddalonym od moich umiejętności środowiskiem inżynierii, skonfrontowanie mojej niewiedzy w tamtym okresie z rzeczywistością było z pewnością jednym z trudniejszych momentów. W późniejszym czasie, napotkałam kolejne wyzwanie. Przełamanie obaw, aby aplikować na oferty pracy. Pamiętam, że w ogłoszeniach o pracę z łatwością wyszukiwałam wszystko to w czym brakowało mi wiedzy i umiejętności, a ta część, którą potrafiłam bardzo często wydawała mnie się na tyle znikoma, aby skutecznie powstrzymać mnie przed wysłaniem CV. 

W jaki sposób udział w Programie wpłynął na Twoją ścieżkę kariery?

Anita: Wpłynął ogromnie i z pewnością program Dare IT będzie miał specjalne miejsce w moim sercu. Zgłoszenie wysłałam na ostatnią chwilę, pięć minut przed zamknięciem bramki. Usiadłam i bez przygotowywania się, opisałam siebie i swoją historię najszczerzej jak potrafiłam. Do dziś pamiętam jak w trakcie treningu pływackiego otrzymałam wiadomość, że dostałam się do programu. Skakałam ze szczęścia! Program Dare IT przyszył mi skrzydła, takie małe, aby nie odfrunąć za wysoko, ale na tyle silne, aby unieść się z miejsca, w którym wtedy się znajdowałam.

Mentorka i HR Business Partnerki z programu pomogły mi zauważyć w sobie potencjał, którego sama nie widziałam. Z ich wsparciem dostrzegłam w swoim dotychczasowym doświadczeniu, wartości i umiejętności, przydatne w przyszłej pracy. Do dziś jestem im ogromnie wdzięczna i staram się na bieżąco dzielić z nimi miejscem, w którym jestem. W trakcie programu jako mente brałam również udział w webinarach. Jeden z nich, prowadzony przez HR Business Partnerów z Demant, szczególnie zapadł mi w pamięci. Autentyczność i szczerość prelegentów wywarła na mnie ogromny wpływ, do tego stopnia, że była ważnym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji o wyborze miejsca pracy. No i poszłam za głosem serca.

Czym się zajmujesz? Jak wyglądają pierwsze tygodnie w nowej pracy?

Anita: W Demant pracuje na stanowisku Junior Test Developer. Zajmuję się  dbałością o stabilność i jakość aplikacji na różnych poziomach wydania. Moja praca polega między innymi na wykonywaniu testów, zgłaszaniu defektów, współpracy z członkami zespołów, a na samym końcu przeprowadzaniu formalnej weryfikacji i raportowaniu dla wydania.

W zespole Release Team, w którym obecnie pracuję, myślę, że znalazłam ‘bezpieczny port’. To zespół dojrzałych i świadomych dbałości o jakość aplikacji osób. Pierwsze tygodnie w Demant były bogate w szkolenia i warsztaty, typowe dla okresu wdrożeniowego. Czas tak szybko zleciał, że mam wrażenie jakbym dopiero co zaczynała onboarding. Miałam świetnego buddiego, który pokazał, że z nawet – wydawałoby się – z błahym pytaniem, należy przyjść i po prostu je zadać.

Co chciałabyś powiedzieć kobietom, które zastanawiają się nad przebranżowieniem?

Anita: Łatwo powiedzieć „nie bój się”, ale myślę, że obawy są częścią nas, więc bójcie się ale działajcie! Tak mam, obawiam się, ale działam, podejmuje próby. Postarajcie się nie dopuścić do siebie zwątpienia i zawahania, oddać im kontrole. Czasami to trudne, ale jak już przełamie się strach i przestanie analizować można ruszyć z miejsca w kierunku rozwoju. Odważcie się działać.

Równie ważną rzeczą jest otwartość na feedback. To taka życiowa księga pisana przez osoby trzecie, a każda z nich widzi Twoje działania trochę z innej. Czerp z niego i przyswajaj.

Ex-Mentee: Natalia, Scrum Masterka Intern

Czym zajmowałaś się przed procesem przebranżowienia?

NataliaMoje doświadczenie było bardzo różne. Głównie oscylowało w branży lotnictwa. Od zawsze marzyłam o takiej pracy. Dostanie się do arabskich linii lotniczych było dla mnie spełnieniem marzeń. Praca stewardessy wymaga nie tylko zamiłowania do podróży, ale przed wszystkim kompetencji rozwiązywania konfliktów, responsywności na potrzeby.

Po sześciu latach od wyjazdu do Dubaju postanowiłam wrócić do Polski. W okresie pandemii poczułam, że potrzebuję zmiany w życiu zawodowym. Odkryłam wtedy, że moje priorytety się zmieniły i chcę iść dalej. To była świadoma decyzja.

Moim pierwszym założeniem była potrzeba wyspecjalizowania się. Wiesz jak to jest, jak zajmujesz się po trochu wszystkim, zaczyna Ci brakować Twojej niszy. Zaczęłam się zastanawiać, w czym jestem dobra i co powoduje, że dobrze mi się pracuje. Oczywista była waga komponentu pracy z ludźmi. W pewnym momencie mój brat, który pracuje jako programista, zagadał do mnie, że jest taka rola jak Scrum Master i on mnie w tym widzi. Tak to się zaczęło.

Największa trudność, jaką spotkałaś na drodze do znalezienia pracy w branży IT?

Natalia: Przede wszystkim mało jest ofert dla osób z niedużym doświadczeniem. Jak już udało mi się znaleźć pozycję Junior Scrum Masterki, to w wymaganiach pracodawcy oczekiwali na przykład dwóch lat doświadczenia. Poza tym musiałam się liczyć z dużym obłożeniem. Na jedno stanowisko aplikowało sto, a nawet dwieście osób.

W jaki sposób udział w Programie wpłynął na Twoją ścieżkę kariery?

Natalia: Już przed programem wiedziałam, że chcę iść w tym kierunku. Uczyłam się, chodziłam na różne meetupy słuchałam webinarów. Fakt, że jest to inicjatywa stworzona przez kobiety i dla kobiet, przekonał mnie.

W całym procesie często nawiedzało mnie pytanie: na ile muszę być techniczna? Bałam się tego. Chciałam, aby ktoś mi pomógł usystematyzować wiedzę i dostrzec moje zalety. Trafiłam na cudowną mentorkę, która podzieliła się ze mną swoim praktycznym doświadczeniem. Postawiłyśmy sobie jasny cel – certyfikat PSM I. To był pierwszy krok na mojej zawodowej drodze do zostania Scrum Masterką.

Ogromną wartością był również networking. Poza moją mentorką poznałam wiele wspaniałych kobiet z pasją i ogromnym sercem.

Czym się zajmujesz? Jak wyglądają pierwsze tygodnie w nowej pracy?

Natalia: Jestem stażystką Scrum Master, czyli sprawuję jedną z trzech ról w zespole scrumowym. Odpowiadam za efektywność zespołu pracującego nad aplikacją do obsługi aparatów słuchowych. W onboardingu dobrze wspominam szkolenia z wiedzy medycznej, z protetykami słuchu. Jednak to, co było dla mnie największym, oczywiście pozytywnym, zaskoczeniem to dostanie pod opiekę pierwszego zespołu. Postanowiłam dać sobie szansę, bo nic tak nie uczy jak praktyka. To było dla mnie wyjście ze strefy komfortu, nie będę ukrywać. Jednak dzięki wsparciu mentora i fantastycznej scrumowej społeczności, wierzyłam, że dam radę.

Co chciałabyś powiedzieć kobietom, które zastanawiają się nad przebranżowieniem?

Natalia: Warto. Proces zawiera nuty zwątpienia, będą momenty, kiedy poczujesz się naprawdę niepewnie. Dlatego tak ważne jest, aby znaleźć mentora lub mentorkę. Kogoś, kto pomoże Ci uświadomić, jakie masz mocne a jakie słabsze strony, z czego czerpać siłę a nad czym pracować. Moja mentorka była zawsze przygotowana, elastyczna i responsywna. Bardzo ciepło ją wspominam. Wraz z HR Business Partnerką przygotowały mnie do rozmów kwalifikacyjnym po uprzedniej analizie mojego CV. W tym czasie nauczyłam się jeszcze jednej rzeczy. Szukaj projektów. Szukaj miejsca do przekucia teorii w praktykę. Może Twój znajomy prowadzi jakiś projekt, może sama chcesz zacząć coś własnego. Szukaj i się nie zrażaj.

Mentorka: Joanna, Senior Product Designer

Z programu zatrudniliście 6 osób. Czy jest coś co wyróżnia mentees Dare IT?

Joanna Żaboklicka: Udział w programie Dare.it to dla mentees wielka szansa na zmianę życia zawodowego. Jednak, aby się dostać i skorzystać z jego dóbr, trzeba przejść przez solidny proces rekrutacji. Samo to powoduje, że uczestniczkami zostają wyłącznie osoby zdeterminowane do wejścia do szeroko pojętego IT. I to właśnie determinacja jest jednym z aspektów wyróżniających mentees.  

Kolejny wyróżnik stanowi ich wcześniejsze doświadczenie - doświadczenie spoza branży. Widzę, jak doskonale sprawdza się to w moim, UX-owym obszarze. Jedna z koleżanek z zespołu pracowała wcześniej w branży eventowej. Dzięki temu świetnie radzi sobie w rozmowach z „klientem”, w negocjacjach i łagodzeniu trudnych sytuacji. Inna zaś pracowała w środowisku sztuki, dzięki czemu jej wrażliwość na szereg aspektów wizualnych jest nieoceniona. To tylko wybrane przykłady, ale ilustrują wartość, jaką wnoszą do zespołu osoby, które wcześniej zbierały doświadczenie poza IT. 

To, co jeszcze przychodzi mi na myśl, a co wyróżnia mentees z programu Dare.it, to elastyczność. Kobiety, które biorą udział w takich inicjatywach nie boją się zmian. Stają z nimi twarzą w twarz i podejmują rękawicę. Moim zdaniem świadczy to o ich umiejętności dostosowywania się do zmieniających się warunków, a to jak wiemy, także w biznesie jest aktualnie jedyną stałą. 

Dlaczego decydujecie się stawiać na młode stażem osoby?

Joanna: Jest naszą, w sensie biznesu, odpowiedzialnością zadbać o umożliwienie osobom wchodzącym do danej branży rozpoczęcie kariery. Co więcej, ogromną wartością dla każdego zespołu jest jego różnorodność. Pewnie każdy z nas słyszał to niejeden raz, ale praca w zespole, który tworzą osoby o zróżnicowanym doświadczeniu, w różnym wieku i o różnej płci, to cenna przygoda. W zespole ważny jest bowiem balans.  

Jak wygląda wdrożenie nowej osoby do pracy w Twoim zespole? Czy mentoring Dare IT jakoś w tym pomógł? 

Joanna: Wejście do dużej organizacji to zawsze skok na głęboką wodę. I nieważne, skąd się przychodzi, z jakim doświadczeniem i z jakiego źródła. Dlatego niezwykle cenne dla mentees są spotkania z mentorkami oraz ekspertkami z branży – zarówno te indywidualne, jak i w większym gronie. To pozwala uczestniczkom programu rozwiać szereg wątpliwości oraz zmniejszyć lęk przed nieznanym.  

Osobiście widzę, że bardzo pozytywnie wpływa na mentees rozmowa o tym, jak w rzeczywistości wygląda praca w określonym obszarze. Bo przecież wiadomo, że teoria to jedno, a praktyka – drugie. I choć każdy nowy pracownik Demant otrzymuje na starcie wsparcie buddiego, to wiedząc wcześniej, jak wyglądają realia pracy w korporacji, odczuwa mniejszy stres. A to jest ogromnym plusem udziału w programie mentoringowym, w którym doradzają praktycy.

Muszę się przyznać do wzruszenia, jakie wywołuje u mnie możliwość obserwacji, jak duża determinacja mentees, które przychodzą do Demant na staż, szybko przekłada się na ich rozwój i docelowo stają się realnym wsparciem w codziennie podejmowanych wyzwaniach.

Współautorką tekstu jest Maya Bronowska.

O autorze

Aleksandra
Aleksandra, Employer Branding & Communication Specialist
Czworonogi z gatunku Canis familiaris zdecydowanie zwiększają jej poziom aktywności na świeżym powietrzu. Od 13 lat nie wyobraża sobie popołudnia bez spaceru po leśnych ostępach. Odświeżająca przechadzka sprawia, że chętnie sięga po lekturę, nie tylko tę branżową. Zaś dla totalnej odmiany włącza serial z gatunku post-apo.